Witam Was drodzy Czytelnicy na moim blogu :)
Nie bardzo wiem od czego zacząć, ponieważ jest to pierwsza moja przygoda z blogowaniem i jakoś tak dziwnie pisać do kogoś kogo nie widzę, nie znam (póki co mam nadzieję :P) i nie wiem czy w ogóle ktokolwiek tu zawita. Tak więc piszę do Was i do siebie jednocześnie. Sami przyznacie, że to może być trochę dezorientujące :P
Jak nazwa mojego bloga wskazuje natraficie tu na różne różności, od przepisów na różne smakołyki, przez grafikę komputerową, architekturę i rękodzieło każdej maści, po być może (jeśli się odważę :P) jakieś opowiastki, które spisałam już dawno temu i nigdy dotąd nie ujrzały światła dziennego.
Mam taką cichą nadzieję, że każdy znajdzie tu coś dla siebie i zechce się ze mną tym podzielić :)
Do dzieła więc. Na początek może trochę grafiki, a co!
Obrazek nad którym pracuję od dłuższego (dzięki popsutemu tabletowi) czasu. Jeszcze potrzebuje trochę uwagi i pewnie go dokończę w kolejnym przypływie sympatii do skaczącego kursora piórka :P Początkowo miała to być ilustracja do książki Marion Zimmer Bradley "Mgły Avalonu" ale w trakcie rysowania koncepcja zmieniała się z tysiąc razy, więc wyszło coś a la fanart raczej... Nazwałam ją Morgianą harfistką :)