Czekanie na materiały dłużyło mi się niemiłosiernie a ręce swędziały, więc zabrałam się za porządkowanie ostatnich przeprowadzkowych pudeł ze szpejostwem wszelakim. Znalazłam swoje stare druty i włóczkę, które kupiłam już lata temu i czekały na chwilę uwagi. Znalazłam też moje ukochane tkaniny i postanowiłam uszyć sobie szałową torbę na przybory uczelniane, a co!
Już snułam wizje o nowym, cieplutkim szaliczku i ocieplaczach na ręce, oraz cudownej torbie na ramię, aż tu nagle dzwonek do drzwi! Skarby, istne skarby pan listonosz mi przyniósł :D Wszystkie wcześniejsze plany poszły w odstawkę i dawaj- poleciałam po obcęgi i przecinak do drutu. Oto efekty:
Drut miedziany i kamyki szklane własnej produkcji :) |
Drut miedziany i tygrysie oko :) |
Trzecią parę kolczyków pokażę Wam niebawem, tylko muszę zrobić lepsze zdjęcia, bo te co zrobiłam wyszły mi nieostre :P
Torbę i włóczkowe robótki też tu znajdziecie za jakiś czas :D
Póki co zabieram się za bransoletkę do kolczyków. Do jutra :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz