niedziela, 22 września 2013

Brudny Harry

Wiem, że obiecałam Ogóra, jak wrócę z wakacji. I wiem, że to było grubo ponad miesiąc temu :P Ale nie traćcie nadziei! Ogór nadejdzie i zrobi Wam sieczkę zamiast mózgu, tego możecie być pewni jak śmierci i podatków :D

Póki co, wrzucam Clinta (challenge z kiśla) na pocieszenie, żeby nie było, że wieje tu pustką i przetaczają się wyschnięte pustynne krzaki jak w starym westernie :D

5 komentarzy:

  1. Po podsumowaniu widzę masę niedociągnięć, szczególnie u starego (wygląda trochę krwiożerczo :P), ale podziękował bardzo. Miło mi z tego powodu niezmiernie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nawet ok ta grafika. Prosta, ale myślę, że dobry początek:)


    Pozdrawiam
    ZielonaPapuga -zielonapapuga.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie wygląda.
    Jakby się takiego faceta zobaczyło, to wiać, gdzie pierprz rośnie.
    :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kogóż me piękne oczy tu widzą :D

      A gdzie tam uciekać- raczej szukać wygodnego miejsca na bzykanie :P

      Usuń